czwartek, 4 czerwca 2009

Nie wszystko złoto...

... co się świeci. Najlepszym przykładem na poparcie tego stwierdzenia od wczoraj jest Boeing 737-400 LOTu SP-LLC. Za sprawą tejże właśnie maszyny dokonał się w polskim lotnictwie akt o historycznym znaczeniu: nasz narodowy przewoźnik stworzył swojego pierwszego logojet’a (czyli dla wolących nazwy opisowe – maszynę w niestandardowym malowaniu). Oki... ktoś może powiedzieć, że to nieprawda, bo wcześniej latały już samoloty w malowaniu Star Alliance. To fakt, ale wymóg pomalowania maszyny w barwy aliansowe postawiły władze SA, więc inicjatywa nie należała do LOTu.

Istotne jednak jest to, że artyście Pawłowi Althamerowi, w ramach happeningu pod nazwą „Wspólna sprawa” / „Common task” udało się przekonać LOT do podjęcia wyzwania polegającego na pomalowaniu jednej z maszyn w złote barwy. Dlaczego „wyzwania”? Bo jeszcze niedawno, po fiasku pomysłu z retrojet’em (maszyną w barwach z przeszłości), wielu wydawało się że okolicznościowe malowanie lotowskiego samolotu nigdy się nie pojawi. W przypadku złotego samolotu władze LOTu jednak wykazały się wyjątkową elastycznością i szybkością podejmowania decyzji. To co wydawało się niemożliwe, stało się możliwe, i wreszcie mamy swój specjalny samolot.

SP-LLC Boeing 737-45D PLL LOT SP-LLC Boeing 737-45D PLL LOT

Brak komentarzy: